Ogrody
wdzięczności
Tom 1
Ogród
wdzięczności
Nigdy nie żałuj tego, co sprawiło,
że chociaż przez chwilę czułeś się szczęśliwym.
Pamiętaj, ta chwila już nie wróci,
pamiętaj, że dla takich chwil warto żyć.
Ukochanej żonie, Wiesławie,
za opiekę w najcięższych chwilach,
za pociechę w chwilach słabości,
za miłość w chwilach upadku
i za to, że jest ze mną zawsze.
Ogród wdzięczności
Gdy ujrzałem go po raz pierwszy,
dojrzałem w nim „anioła życia”.
Dzisiaj wiem, to Bóg postawił Go na mojej drodze.
Bóg nie chciał, abym był kaleką.
Ukochanemu lekarzowi, doktorowi neurochirurgowi
z Kliniki na Banacha,
panu Tomaszowi Czernickiemu,
z podziękowaniem za nowe życie,
nowe, zdrowe życie...
Z pokłonem dedykuję Tomaszowi Czernickiemu
Kiedyś znajdę swój „Ogród wdzięczności”
I na gałązce serduszko zawieszę,
A gdy zapyta mnie drzewko, „Dlaczego?”,
„Może czyjeś skromne serce pocieszę”.
Gdy drugie zawieszę, odpowiem gałązce,
„A to za życie”, następne „Za skromność”.
„Za dar istnienia”, „Za przyjaźń dozgonną”,
„Że mogę kochać i być kochanym”.
Ozdobię drzewko sercami wdzięczności.
Na każdym imię jeszcze dodam.
Na jednym, „Dla żony”, na innym „Dla córki”,
No i dla tego, kto mnie tak ratował.
Kto mnie z kaleki przestawił w siłacza,
Kto na me barki ogrom zdrowia wtaczał,
Kto nie chciał słuchać moich słów wdzięczności,
Tylko przytłoczył mnie ogromem radości.
Kiedyś odnajdę ten „Ogród wdzięczności”
Na jego polu sto drzewek posadzę.
Ozdobię drzewka sercami wdzięczności,
Bo czuję w piersi niedosyt miłości,
Dla tych, co wdzięczność należy nieść w darze.